SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Monday, August 15, 2011

"Markotny Maruder"

Ktoś odpada znów z wyścigu
Płacze łzami jak diamenty
Ktoś rozpuszcza się w poranku
Brodę ma już niczym święty
Zanim droga go wybierze
I naznaczy próbą wody
Ktoś okrzyknie go przeklętym
Ktoś męczarnię mu osłodzi

Śpiewa z ptakiem, milczy z górą
Oddycha pod wodą bez problemu
Trzeba coś z tym przypadkiem zrobić
Nie pasuje do systemu

Wyścig toczy się bezkarnie
Niszczy autostrady świtu
Garnitury przyrosły już do skóry
Krawaty ostatnie metry liczą
Zanim droga was poświęci
Wywiniecie się sto razy
Ktoś obwieści dziś zwycięzcę
Umysł pęknie od odrazy

Śpiewa z ptakiem, milczy z górą
Oddycha pod wodą bez problemu
Trzeba coś z tym przypadkiem zrobić
Nie pasuje do systemu

Czemu cierpieć i wybierać
Szybkie ścieżki miękkiej chwały
Lepiej twardym być jak jedwab
Tegorocznym samurajem
Stąpać nagim poprzez nicość
To pustkowie szkła i stali
Dać zwyciężać giętkim głupcom
Niech się cieszą, są tak mali

Śpiewa z ptakiem, milczy z górą
Oddycha pod wodą bez problemu
Trzeba coś z tym przypadkiem zrobić
Nie pasuje do systemu

No comments:

Post a Comment