SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Monday, August 15, 2011

"Lont"

Podnosisz kciuk do góry
Czy liczysz na przejażdżkę
Kwas masz we włosach
Zdobioną wykałaczkę

Przekłuwasz balon nieba
Podłączasz się pod słoneczny prąd
Wszyscy którzy są z tobą
Wybiorą się w podróż, podróż jak lont

Zgubisz wszystkie pakunki
Torby pełne starych upominków
Walizki pełne ciuchów i pierścionki
Spotkamy się na Starym Rynku

Czy liczysz na przejażdżkę, mała
Pod sufit z mgławic, barwionych jak twoje włosy
Lub dalej w kosmos, aż do początku czasu
Zaciemnij, zaciemnij moje oczy

Już lecą bomby, bomby miłości
Otwórz drzwi, otwórz okna, chyba mamy gości
Przybyli słysząc muzykę ze swoich stron
Szukali podróży, a znaleźli dom

Przerwali rządy przemocy
Podłączyli się pod słoneczny prąd
Uczymy się żyć jak bracia i siostry
Podróżując przez drogę jak lont

Co na końcu, wszystko wybucha
Czy to życie czy to śmierć
Ważne tylko aby podróżować
Celem, sensem czy efektem nie przejmować się

Więc podnieś kciuk do góry
I krzyknij „Andele!” w cichą noc
Obudź całe miasto jeśli trzeba
Jeśli nie chcą z nami iść, niech wynoszą się stąd

Twoje oczy jak lont, serce jak lont
Dłonie jak lont, nogi jak lont
Wspinam się całe miliony lat
Wybuch nadchodzi, narodzi się świat

No comments:

Post a Comment