SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Wednesday, December 7, 2011

"Miasto Czterech Wiatrów, Dolina Siedmiu Snów"

Miasto czterech wiatrów, dolina siedmiu snów
Kosmiczne oceany pełne perłorodnych głów
Przepłynę przez nie wszystkie póki w mięśniach starczy sił
Mgławice mnie poniosą, z mlecznej drogi będę pił
Przybiorą moje włosy w nieboskłon zimnych gwiazd
Otworzą moje usta blaskiem słońc odległych miast
Wrota do doliny z dala srebrzą się i śpią
Miasto czterech wiatrów jest już niedaleko stąd

Miasto czterech wiatrów, dolina siedmiu snów
Obędzie się bez fanfar i płomienistych mów
Przede mną trudna droga przez stalowe mosty lat
Gdzie chwasty i ruiny modelują rdzawy świat
Nie słyszę śpiewu ptaków i nie widzę śladów stóp
Lecz beton jest pokorny i odpada niczym strup
Ja wpadam w kielich kwiatu sześciu zmysłów, doznań stu
I widzę wreszcie słońce nad doliną siedmiu snów

Miasto czterech wiatrów, dolina siedmiu snów
Gdzie w blasku letniej zorzy fontanną tryskam znów
Młodszy o stulecia, oszlifowany głaz
W krysztale inkarnacji widzę świt kolejny raz
Niech toczy mnie ocean, obrasta leśny mech 
Chcę słyszeć szept obłoków i galaktyczny śmiech
Przez bezimienne mosty musiałem biec co tchu
Do miasta czterech wiatrów, doliny siedmiu snów