SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Sunday, October 4, 2020

Oko Poezji

Przemyć oko poezji
spłukać się do samego zenitu
zdrzemnąć się do zera
wypoczętym ruszyć w duszę
z gitarą
przechodzony instrument
klisza na kliszy
ale kocham to uczucie
ślizgających się palców
podobnie kobiety, ale na takie uciechy
mnie zwyczajnie
nie stać
a droga dnia
jest zbyt jasna

Przemyć koloryt nieba
utonąć w jego wspaniałomyślności
odlecieć na wyspie jazzu
dalej w archipelag
oko poezji jest zmyłką
trefną historią
nikt nie czyta wierszy
kiedy płonie serce
skupione
na lustrach w barze
musisz wyjechać z Europy
teraz, jak najszybciej
błysk, piorun, zapomnienie

Przemyć podróż
odetchnąć na jej stokach
skoczyć niżej i dalej
niż zbawienna konkurencja
każdy wypatruje szansy z kojotami
kiedy sięga po pióro
i głupcy piszą jak świnie
co powiedział Artaud
tak, czy inaczej w formie
wybitne elektrowstrząsy
dla teoretyka teatru
kto przemył jego rany

Przemyć oko poezji...
i jaki głupiec pozostanie
na posterunku
swojej strzelby, domu, świąt bożego narodzenia
Halloween
i innych bzdurnych okazji
myślę, że nikt
jest ciemno
ja przynajmniej
nie zamierzam tu
zostać

No comments:

Post a Comment