SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Wednesday, May 8, 2013

Między Placami

Między placami
rzeka
z mostem skrzonym
trwaniem; skocznym bębnem
wagabundy, toczonego skrajem rynsztoka
w perłowy zmierzch

stąd widać
tradycyjne przyprawy
bopu; rzucane niemo skarbem
odwracalne śmierci wawrzyńców – klasyczne
formy kamienic, pełznące grzybem, pleśnią
w norę wczorajszych bram
przemierzanych przez księcia ulicznic

skrzy się
cukierkowo-plazmowym marazmem, klinicznym
uwiądem serca, dalekopiszącą małpą
zawieszoną na hali przepiórek – och, kto
mógłby spisać miasto, w pełni jego formy
w każdym tagu zostawionym na ścianie
każdy podkreśla byt; jak pies szczający
na kamień

drwi
sęp zawieszony
nad budynnym kształtem
człowieka; spijający pryzmat krwi
z przeklętego bursztynowego nieba
na które ktoś, niczym motyl – księżyc
przyszpilił, wydeptany skrawek skały
bramę galaktyczną;

egzotyczny
szlam jutrzenki, parafraza marokańskich
fletów; dziwne noce nastały, dziwne
płynne schody, po których dzień jak co dzień
wspina się getto

pijacki rewir zapomnień
pustych busów zawieszonych
między kiedyś a nigdy (północ a szósta)
z pustymi płaszczami wczepionymi
w fotele, tramwaje w dnienie, frantyczne
regaty chodaków, wracamy stamtąd, skąd
ostatnie majaki umierającego menela
równoważne są wierszom Rimbaud,
obrazy drwią z artysty

pniemy się skrycie
na dachy
gdzie wiersze piszą się same
anteny zbierają przekaz
wbity w dwuwiersz jak w palnik
błyskający ledwie widzialnym
odbitym światłem
kawy

No comments:

Post a Comment