SMALL TALK AT BUKOWSKA AND LIBELTA: A poet in Poznan. - Poetry Chapbook, 2012.

“Krabo” They say moon is the same for everyone Streets are hostile or friendly Nothing depends on your luck You exist cause you’re taught to...

Monday, January 23, 2012

"Wielorybia Paszcza"

Deszcz pada dziś na dziwnych i samotnych
Mnie omija
Siedzę w obskurnej, rock’n’rollowej knajpie
Jakich pełno w starej części miasta
I zmieniam się powoli
W ostatnią kroplę wódki
Na dnie ostatniego kieliszka
W ostatnim pomruku otępiałego księżyca

Ruda zjawa świtu nadchodzi powoli.
Stąpa lekko po skrwawionych
Chodnikowych płytkach
I plwocinach tysiącletnich, nieśmiertelnych meneli
Szukając kota i zapalniczki
Między stolikami pełnymi
Naiwnych zakochanych
Trącających się butami poniżej

Liczą się pierwsze słowa
Mówi mój przyjaciel
Wpatrzony w wypłowiałego Murzyna
Wciągającego kosmiczne opiumowe opary
Do przerażająco białych, końskich nozdrzy
Gdy nieznany element wkrada się w noc
I twardo modyfikuje zastany porządek
Schludnych zapałczanych konstrukcji

Daleki jazz rozwarstwia bliski świt
I sprawia że czytam książkę
Wpatrzony w ścianę, na której galaktyczny rzutnik czasu
Wyświetla film o końcu dyktatury
Ilustrowany tysiącem wybuchów bomb
Chromowanych słońc istnienia
Zrzucanych przez anonimowych lotników
Wprost w wielorybią paszczę

No comments:

Post a Comment